Neapol
Neapol, stolica Kampanii, jest trzecim pod względem mieszkańców miastem Włoch. Na tle miast północnej Italii inny, specyficzny.
Neapol od dawna chodził nam po głowie, również ze względu na skrajne opinie turystów znalezione w sieci. Są miasta kultowe, jak Barcelona, skąd każdy wraca zadowolony. Nad Neapolem rozpościera się jednak opinia miasta brudnego, miasta szczurów, śmieci, mafii – Camorry, wszechobecnego złodziejstwa i chaosu.
Pierwszy kontakt z Neapolem był faktycznie dużym zderzeniem. Wysiedliśmy na Piazza Garibaldi, zakwaterowaliśmy się w hotelu i poszliśmy na spacer po mieście, który szokował hałasem, szaleńczą jazdą aut i skuterów. Nigdzie nie spotkacie tylu powgniatanych samochodów z pourywanymi zderzakami. Niemożność przejścia na drugą stronę ulicy, brak respektu dla świateł, walające się co jakiś czas opakowania, serwetki, papiery.
Neapol – antyczna, klimatyczna część miasta.
Jednak z biegiem czasu zaczęliśmy się do neapolitańskiego klimatu przekonywać, przyzwyczajać, a po powrocie zaczęło nam tego brakować. W domu nie budziły głośne rozmowy o 6:00 rano, gdy w dyskusje wdawali się restauratorzy, którzy mają swoje lokale pod hotelem. Drugiego dnia wiedzieliśmy jak agresywnie i na pewniaka poruszać się po ruchliwym centrum, nauczyliśmy się szukać sklepów w bocznych uliczkach.
Bo to właśnie brak sklepów uderzył nas w pierwszych dniach obcowania z Neapolem. Nie liczcie, że przy głównych traktach znajdziecie jakieś chociażby małe dyskonty. Jeśli już będziecie mieli szczęście, znajdziecie lokalne sklepiki prowadzone często przez imigrantów, z bardzo małym wyborem i wysokimi cenami.
Neapol nie należy do najczystszych miast na świecie, ale można się do tego przyzwyczaić. Odwdzięcza się piękną architekturą, olbrzymią dawką śladów dawnej świetności, uśmiechem i życzliwością neapolitańczyków. Samo miasto jest również tańsze niż miasta północnych Włoch. Wyśmienita pizza w śmiesznych cenach, którą można jeść garściami.
Pyszna pizza, którą wchłanialiśmy każdego dnia.
A kieszonkowcy? Gdzie ich nie ma! Jak ktoś beztrosko podchodzi do pilnowania osobistych rzeczy, to może paść ofiarą kradzieży wszędzie! Tam gdzie dużo ludzi, tam zawsze są kieszonkowcy, nawet na Jasnej Górze w Częstochowie. Po prostu należy pilnować swoich rzeczy osobistych zwłaszcza w dużych skupiskach – na przystankach, w autobusach.
Nie bójcie się Neapolu, będąc jeden czy dwa dni przelotem można wyjechać faktycznie z mieszanymi uczuciami. To miasto wielu naprawdę kocha, ale najczęściej to miłość nie od pierwszego wejrzenia, czego sami jesteśmy najlepszym przykładem.